Hejo!
Mimo, że znad morza wróciliśmy już wieki temu, to dopiero teraz odkopuje się ze wszystkich zaległości. W tym rzecz jasna z zaległości na blogu 🙂
Dziś w ramach cyklu #cudzechwalicieswegonieznacie, który przez kilka ostatnich miesięcy umarł śmiercią naturalną (😛) przychodzę do Was z poleceniem miasta Szczecin!

Szczecin chcieliśmy zobaczyć już od dawna. Stwierdziliśmy, że jeśli tylko będziemy blisko to wstąpimy tam obowiązkowo. Z Kołobrzegu do Szczecina jechaliśmy nieco ponad godzinę, a droga jest rewelacyjna.
W sobotę (obstawiam zatem, że i w niedzielę) parkowanie jest bezpłatne. Pierwszym przystankiem podczas naszego krótkiego pobytu w Szczecinie był Most Długi.

Kolejno przeszliśmy w stronę chyba największej atrakcji – do Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Przepiękny, majestatyczny, renesansowy, usytuowany na wzgórzu zamkowym.



A stamtąd już kilka kroków do Wałów Chrobrego, czyli tarasu widokowego na skarpie. Znajdziemy tam Rzeźbę Herkulesa walczącego z Centaurem, fontannę, Muzeum Narodowe, czy chyba najładniejszy, jaki w życiu widziałam Urząd Wojewódzki.




Następnie przeszliśmy w stronę Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza i pijalni czekolady Wedla usytuowanej chyba w najładniejszym możliwym lokalu.

Podsumowując – to nasz pierwszy, ale na pewno nie ostatni pobyt w tym mieście. Jesteśmy naprawdę pozytywnie zaskoczeni i chcielibyśmy kiedyś wrócić latem 🙆♀️
Dzięki, że uczestniczyliście ze mną w tym wirtualnym spacerze ☺️
Do następnego!
A.