Wenecja Lazurowego Wybrzeża – Port Grimaud


Marzenie o posiadaniu miasteczka na własność? Czemu nie! Bowiem tak właśnie powstał Port Grimaud, który znajduję się zaledwie 7 km od Saint-Tropez i nazywany jest Wenecją Lazurowego Wybrzeża lub też Prowansalską Wenecją. Ale od początku…


W 1962 r. architekt François Spoerry kupił teren przy zatoce Saint-Tropez i rozpoczął budowę domów na wodzie. Cała inwestycja zakończyła się w 2000 r. , a autor tego przedsięwzięcia zmarł rok wcześniej.


Miasteczko składa się z szeregowych domków zbudowanych na sztucznych półwyspach, gdzie każdy pomalowany jest na inny kolor. Plusem jest to, że wszystkie mają dostęp do wody i prywatną przystań na jachty. I gdy z początku pomyślisz “czy tam mieszkają bogaci ludzie?” to szybko utwierdzisz się w przekonaniu, że i owszem. Bowiem przed domami dość ciasno cumują jachty i motorówki.


Jedną z głównych atrakcji miasteczka jest plac na którym rosną eukaliptusy i to tu znajdują się restauracje i kawiarnie. Nieopodal stoi kościół i niewielka wieża widokowa, z której roztacza się widok na całe miasteczko i Saint-Tropez.


Sposób zwiedzania miasta? Sporo możesz przespacerować pieszo, ale najlepiej wypożyczyć elektryczną łódkę i opłynąć cały Port Grimaud.
Na zwiedzenie miasteczka wystarczy Ci w granicy 1,5 do 2 godzin czasu z wizytą w kawiarni włącznie.

Jeśli chodzi o dojazd to jest on dość prosty, a samochód możesz zostawić na jednym z dwóch parkingów. Na terenie ścisłego centrum obowiązuje zakaz wjazdu (z wyjątkiem mieszkańców).


Jak oceniam Port Grimaud? Powiem tak: OK zobaczyć raz w życiu 🙂 Nie porównałabym go z Wenecją, choć lekko kiczowaty styl ma coś w sobie. Warto uwzględnić wizytę w tym miasteczku podczas zwiedzania Saint-Tropez, czy Cannes.


Jednak! Moje osobiste odczucia nijak się mają do ilości turystów, które odwiedzają to miasteczko każdego dnia. Nie wiem, może za bardzo lubię, gdy miasto “żyje”? Tu mi tego zabrakło, co nie zmienia jednak faktu, że być w tych rejonach i nie zobaczyć tzw. Francuskiej Wenecji trochę słabo…😉

Bluzka: Zara
Spódnica: Zara (tegoroczna kolekcja więc myślę, że do upolowania)
Sandałki: butik we włoskim San Gimignano
Ramoneska: Zara

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *