

Ależ dawno nie było wpisu o książkach! Lato to u mnie zdecydowanie najmniej książkowy okres w roku – stawiam wtedy na czytanie tylko podczas wakacji, a każdą wolną chwilę wykorzystuje na spacery, zwiedzanie nowych miejsc w okolicy i cieszenie się słońcem. Za to jesień i zima to czas, gdy wszystko powoli zwalnia. Dni stają się krótsze, pogoda nie zachęca do aż tak częstych spacerów, a to wszystko sprzyja zaszyciu się pod kocem… z książką! I właśnie dziś moje jesienne propozycje książek idealnych na długie wieczory 🙂

Zaczynamy od książki, którą zapamiętam na długo. Można by powiedzieć: kolejna biografia, kolejnej znanej osobistości. Tymczasem to pierwsza książka od bardzo, bardzo dawna, dzięki której zrozumiałam istotną rzecz w życiu. Co więcej, to dzięki Michelle podjęłam ważną życiową decyzję i choć Ona się o tym nie dowie, to mogę pokusić się o słowa, że Jej historia zmieniła moją. Przynajmniej na kilka najbliższych lat.
Jeśli mowa o samej książce, to jest ona zbiorem doświadczeń, zarówno tych pięknych, jak i tych, które uczą czasem trochę więcej. Doświadczeń, które ukształtowały wyjątkową i silną kobietę. Nazywana najbardziej ikoniczną i ujmującą kobietą naszych czasów, prywatnie wrażliwa i stanowcza. Kocha i jest kochana, pragnie zmiany i dokonuje jej. Inteligentna, z wizją i celem, mądra, porywająca tłumy. Pokazuje drogę, jaką musiała przejść, by przezwyciężyć cudze oczekiwania i być ponad nimi. Ciałem, umysłem i duchem. Brawo.


Wśród książkowych inspiracji nie mogło zabraknąć jednego z moich dwóch ulubionych autorów – Guillaume Musso i jego powieści “Ta chwila”. Co najśmieszniejsze, byłam pewna, że wszystkie jego książki mam już dawno przeczytane, tymczasem podczas przeprowadzki odkryłam jeszcze dwie perełki, które kupiłam i które czekały na swoją kolej, a ja.. o nich zapomniałam, Nadrobiłam jednak czym prędzej, bo grzechem jest nie przeczytać wszystkiego, co stworzył ten człowiek i tak o to jest – moje ogromne i pełne szczerych wibracji polecenie Wam tej książki. Jak zwykle trzymająca w napięciu historia i jak zwykle totalnie różne zakończenie, niż pięć wersji ułożonych w twojej głowie. Psychologiczna gra z czytelnikiem, lekcja o tym, co niesie za sobą ciekawość ludzka i wreszcie zakończenie – gdy nie wiesz, co tak naprawdę się stało i jeszcze długo po odłożeniu jej na półkę wytężasz swój umysł w poszukiwaniu odpowiedzi.



Następne dwie książki, a właściwie albumy przeczytałam przypadkiem. Podczas naszego pobytu w apartamencie Ustronne Zacisze, o którym pisałam tutaj (i w którym robiliśmy zdjęcia do dzisiejszego wpisu) natknęłam się na nie w biblioteczce właścicieli. Osobiste albumy kobiet, których chyba nie muszę nikomu przedstawiać – Brigitte Bardot i Sophii Loren. To pozycje pełne cytatów, krótkich newsów na temat artystek i przepięknych fotografii. Jedne z największych aktorek wszech czasów. Ciekawe, pięknie stworzone – przyjemnie się to czyta 🙂


No i na koniec mamy książkę, która zapewne nie znalazłaby się tutaj i w naszej biblioteczce, gdyby nie mój mąż. Miuosh’a bardzo lubimy i uwielbiamy go słuchać, jednakże to właśnie mój mąż, a nie ja, śledzi go trochę bardziej 😉
Ta książka to wywiad artysty w rozmowie z Arkadiuszem Gruszczyńskim i przepiękna opowieść o swoim miejscu na ziemi. Miuosh opowiada o moim województwie widzianym z perspektywy 30-latków, o województwie śląskim. Zakochany w miejscu w którym mieszka, odważny w podejmowaniu nowych decyzji, wymykający się z przyjętych kanonów muzycznych. Po prostu bardzo dobra książka, nie tylko dla jego fanów 🙂

A Ty masz jakieś książki, które szczególnie polecasz na trwającą za oknem jesień? Daj znać! 🙂
Miłego!
A.
Jeden komentarz
Fajne wnętrze, lata 60, piękna Pani.