Dziś druga część moich kosmetycznych ulubieńców – tym razem produkty do włosów i ciała 🙂 Zaczynamy!

Detoksykujący peeling z błotem z Morza Martwego Melo
Produkty tej marki polecałam już w ostatnim wpisie dotyczącym pielęgnacji twarzy. Tym razem jednak coś do ciała. Wegański peeling o super składzie, 97% składników pochodzenia naturalnego. Kolor i zapach do przełknięcia, działanie ekstra.

Masło do ciała Bielenda
Drugi produkt to wegańskie masło do ciała z owsem, pszenicą i mleczkiem kokosowym. Super nawilża i przepięknie pachnie.

Odżywka do włosów Hungry Hair
To już moje trzecie opakowanie. Starcza mi na około 5-6 aplikacji. Ekstra żółty kolor i fajny zapach. Nawilża, odżywia i nie obciąża włosów.

Ochronna pomada do ciała z masłem kakaowym Hagi
To produkt, w którym się zakochałam. I choć zapach mnie nie zachwycił, bo spodziewałam się super pachnącego kakao, to sama aplikacja wygrywa. Nie trzeba używać dłoni, bardzo fajne nawilża. Pozostawia skórę miękką i gładką.

Odżywka do włosów InSight Dry Hair
Idealna do włosów suchych i matowych. Olejek kokosowy, ekstrakt z owsa, olejek ze słodkich migdałów – moje włosy zdecydowanie to lubią. 98% składników pochodzenia naturalnego, bez parabenów, silikonów i alergenów. Produkt wegański w eko opakowaniu. Ja to kupuje:)

Na ten moment to tyle, jeśli chodzi o moich ulubieńców kosmetycznych. Jest tego dużo więcej, ale aktualnie w domu posiadam właśnie te:) Wiem jednak, że to nie ostatni wpis z tej serii.
Jeśli nie widzieliście jeszcze wpisu o ulubieńcach do twarzy to zostawiam link
Miłego wieczoru,
A.