
Sierpień… przyszedł równie szybko, jak szybko się zakończył. Rozpoczął pięknie, rozwinął jeszcze lepiej, a wreszcie skończył gorzej. Pozostawił po sobie kilka cudownych wspomnień, sporo niefajnych momentów, a już na pewno ogromny niedosyt. Nie wiem kiedy przyszedł wrzesień. Nie wiem kiedy nastała jesienna pogoda. Nie wiem kiedy zrobiło się tak zimno. Czekam na ten piękny, ciepły i słoneczny wrzesień, który obiecywali w prognozach pogody. Tymczasem dziś podsumowanie miesiąca, czyli ulubieńcy sierpnia! Enjoy!
1. Zwariowane paznokcie
Sierpień rozpoczęłam od jednych z najbardziej odjechanych paznokci, jakie kiedykolwiek zrobiłam. Efekt? Jeszcze nigdy nie słyszałam tylu “ochów i achów” na temat paznokci 🙂

2. Panieński poranek i urodziny brata
Wśród ulubieńców sierpnia nie może zabraknąć jednego z najcieplejszych i najprzyjemniejszych poranków ostatnich tygodni. W pierwszy weekend lipca miałam przyjemność zorganizować poranek panieński z niespodzianką dla Panny Młodej – kącikiem w stylu boho i pamiątkową sesją zdjęciową. Z tego przemiłego wydarzenia powstał wpis na blogu, który możecie nadrobić tutaj
Prosto od dziewczyn pojechaliśmy na urodziny brata, na których było tak bosko, że nie mam ani jednego zdjęcia z tego wydarzenia. Musicie wierzyć na słowo;))))



3. Punciak na wsi
Tydzień później spakowaliśmy walizki i uciekliśmy do jednego z naszych trzech miejsc na Ziemi, zwiedzając przy okazji Dębicę. Tym razem było jednak nieco inaczej – pierwszy raz pojechali z nami moi rodzice i Punciak, który był absolutnie w swoim żywiole. Po powrocie przez tydzień chodził obrażony (to nie żart) i gdyby mógł tylko zapytać, to jego słowa brzmiałyby: “gdzie jest podwórko?”


4. Wiedeń i pierwsza rocznica ślubu
To jest zdecydowanie mój największy ulubieniec miesiąca! Na pierwszą rocznicę ślubu wyruszyliśmy do austriackiej stolicy, którą chcieliśmy zobaczyć już od bardzo dawna. I ten wyjazd to był przełom. Totalny zachwyt i oczarowanie. Miasto oddające nasz klimat, jednocześnie będące miejscem, w którym moglibyśmy zamieszkać już dziś. Relację z tego wyjazdu i przewodnik po mieście spisałam tutaj





5. Promocje w Reserved
Aktualnie trwające promocje to idealny czas, by kupić ubrania nawet do 70% taniej. W sierpniu wzbogaciłam swoją szafę o między innymi dwie pary spodni z Reserved. Linki do sklepu tutaj i tutaj. Boskie są!


6. Kosmetyczne, wegańskie odkrycie
W sierpniu w ofercie Oriflame pojawiły się boskie, wegańskie i w 96% naturalne kosmetyki do pielęgnacji ciała i włosów. Odżywka do włosów skradła moje serce i wskoczyła na 1 miejsce (!) na mojej liście. Włosy są gładkie, lekkie, nawilżone, a przede wszystkim sypkie. Dzięki niej uzyskałam efekt, jakiego pożądałam od kilku lat! Wspomniane kosmetyki możesz kupić z 20% rabatem i dostawą do domu klikając tutaj

7. Pomarańczowo-złoty wieczór panieński
W ostatni weekend wakacji zorganizowałam drugi wieczór panieński, a dokładniej mówiąc popołudnie. Były pomarańczowo-złote dekoracje, poduszki, baldachim, balony i pamiątkowa sesja zdjęciowa. Za co kocham organizację tych imprez? Za moment, gdy na miejsce przychodzi Panna Młoda, która niczego wcześniej nie wiedziała. Radość, wdzięczność, wzrusz!!!



8. Filmy
Poniżej filmy, które choć w większości znane – to polecam Wam zobaczyć tak, czy tak. Bardzo lubię!


I to właśnie między innymi na tym upłynął mi sierpień. Jaki będzie wrzesień? Zobaczymy!